poniedziałek, 14 marca 2011

Na okrągło

Obiecałam Ani z Doll Second Hand rzut oka na niedoceniane przeze mnie kolczyki Alaski. Niniejszym obietnicy dotrzymuję. :-)) Nie było to proste; ich założenie wymagało użycia brutalnej siły i naparstka. Tak, czy inaczej dziurki w uszach Alaski już są i mogę jej skombinować jakieś zamienne kolczyki. Coś delikatnego, koraliki... Pomyślimy nad tym. A teraz zdjęcia. (Tradycyjnie takie sobie; w tle mój duży pokój, a Alasce związałam włosy jej szalikiem, żeby było widać trochę główny punkt programu. ;-)))




No tak, może i nawet pasują te kolczyki do jej stroju. Może. Trochę. Ale nosić ich nie będzie. Ta wielkość mnie przeraża (biedne rozciągnięte płatki uszu). No a forma trochę nieprzyjemnie się kojarzy - znacznie częściej widuję takie kolczyki nie w stylizacjach hippisowskich, czy folkowych, ale w blacharskich. Można sobie uwarunkować negatywną reakcję. ;-P

11 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Ale głupoty pleciesz! :-)

Wygląda w nich ślicznie, bardzo elegancko. Blachary na pewno nie noszą takich kolczyków w takim kolorze, a Alasce w nich bardzo do twarzy :-)

Super, że pokazałaś te zdjęcia, są bardzo ładne i wyrażam głęboką nadzieję, że ZMIENISZ SWOJE ZDANIE o tych kolczykach :-P

Random Forest pisze...

No, może jej je czasem założę... ;-)) Ale na pewno dostanie też jakieś inne. Chciałabym jej zrobić koralikowe. W każdym razie, cieszę się, że się Tobie podobają. Ja się nie mogę na Alaskę napatrzeć - nawet na moich zdjęciach wygląda pięknie. :-))

Ewka pisze...

Cudna jest. Bardzo mi się podoba.

Anonimowy pisze...

Faktycznie, w przypadku Alaski nawet kolczyki-koła nie wyglądają źle. Mimo tego, że są atrybutem nienajlepszego stylu. A zdjęcia wcale nie są złe!~Ukochany

Anonimowy pisze...

Oj, z panem Ukochanym się nie zgodzę ;-) Koła są stylowe, ale zostały trochę spaczone przez kulturę, trochę wyczucia w ubieraniu i można wyglądać w nich naprawdę bosko :-) Jak Alaska ;-) Uwielbiam kolor jej ust :-)

Random Forest pisze...

@ Raj Lal: Tak, to prawdziwa piękność. Aż się robię o nią zazdrosna... ;-D

@ Ukochany: Wiesz, te zdjęcia są pewnie szalenie nieprofesjonalne (te meble i dywan w tle), ale i tak mi się okropnie podobają.

@ Dollsecondhand: Pewnie będziesz zadowolona, Aniu. Jakoś tak pomyślałam, że znowu założę Alasce te kolczyki. Niech je sobie trochę ponosi, jak ją tak chwalicie... ;-))

Anonimowy pisze...

Jestem bardzo zadowolona ;-) Naprawdę dobrze w nich wygląda, mam nadzieję, że nie pozwoli Ci ich ściągnąć :-)

Aniarozella pisze...

Ale ją cudnie sfotografowałaś, pozatym podoba mi sie w spiętych włoskach do tyłu.

Poppy Miau pisze...

`siem. ;>
chciałabym cię zachęcić do odwiedzenia mojego bloga. jak dodasz się do obserwatorów, na pewno zrobię to samo, ale pamiętaj, że do niczego cię nie zmuszam ;** a tak wgl. ładnie tutaj, podoba mi się ;>
pozdrawiam, poppy xoxo
p.s.-miałabym do cb małą prośbę, mogłabyś dodać się do obserwatorów na blogu http://idealna-kobieta.blogspot.com/ ?. i napisać w komentarzu, że ja cię do tego namówiłam ?. ;** błagam, to dla mnie straszliwie, strasznie, strasznie ważne, dziękuję z góry ;** <333
przepraszam za spam.
pamiętaj, że kiedyś mogę ci się za to odwdzięczyć ;>

Poohatka pisze...

Mnie się am w kołach podoba :) na ostatnim zdjęciu zwłaszcza, kojarzy mi się z tą cygańską wróżką, ma nieodgadnione spojrzenie - jest zamyślona, trochę smutna, ale jakieś iskierki radości błyszczą...
Mam pytanie małe - jak wygląda mocowanie kolczyków u takiej laleczki? I jakiej wielkości są sztyfty (bo z tego, co mi się wydaje, kolczyki są na sztyftach, czy nie?)?

Random Forest pisze...

No i ostatecznie została skubana w kolczykach i chyba się z tego cieszy... ;-)) Wszystkie Ellowynki są takie słodko - gorzkie, ale ona mi też się wydaje szczególna. Uwielbiam jej usta; i kolor, i ten półuśmiech. Kolczyki są na sztyfcie. Ot, taki centymetrowy szpikulec, który wkładasz przez dziurkę w płatku ucha. Tyle, że nie przechodzi przez ucho na wylot, tylko do środka głowy (bo ucho mocno przylega do głowy). Okropność. Postaram się dać zdjęcia poglądowe, ale najpierw chcę przygotować trochę nowego materiału... ;-))