sobota, 15 stycznia 2011

Ciąg dalszy i ogólnikowo o przyczynach

Witam po długiej przerwie. To jest ten trudny post, ponieważ właściwie powinnam coś napisać, dlaczego tak nagle zniknęłam. Problem w tym, że nie chciałabym o tym mówić. Blog miał w założeniu opowiadać o moich zainteresowaniach, nie o życiu. Nie znaczy to, że nic z życia się tu nie pojawi, ale wolałabym jeśli już pisać o rzeczach dobrych i przyjemnych. Niestety, ostatni czas dla mnie i mojej rodziny do takich nie należał. Pozwólcie, że na tych pseudo-wyjaśnieniach poprzestanę, przynajmniej na razie.

Punkt drugi. W związku z nie opisanymi powyżej wydarzeniami, umknęły mi wizyty dwóch nowych osób w Lesie Losowym. Chciałabym zatem powitać Raj Lal i Shi4. :-)) Bardzo się cieszę, że tu wpadłyście i mam nadzieję, że pojawi się tu coś jeszcze, co Was zainteresuje.

Raj Lal: No to teraz wpisy RPGowe po prostu muszą się pojawić. Cieszę się, że jest nas tu więcej. :-)) "Magii i Miecza" niestety raczej nie będzie, bo nigdy nań nie trafiłam (jakkolwiek trzeba popytać - Ukochanego na przykład; może da się nadrobić ;-)).

Shi4: Wpadnę do Ciebie na pewno. :-)) Chętnie sobie przypomnę Pamelki. Jaka to była kiedyś atrakcja... Barbie (i wszystkie barbiokształtne, które pamiętam) miały artykulację bliską zeru, a Pamela - chyba nawet stópki i dłonie miała ruchome. ;-))

Wreszcie - lalki. Obiecywane z dawien dawna. Miał to być jeden z głównych tematów mojego bloga. I co? No właśnie. Biedna Ellowyne siedzi u mnie od września i nie może się paru zdjęć doczekać. Tym gorzej, bo z tego co wiem część z Was trafiła tutaj właśnie ze względu na lalki. Oczywiście wszystko zostanie nadrobione. Powiedzmy, do środy pojawi się przynajmniej jeden lalkowy post. Co więcej, będzie on dopiero początkiem... ;-))

Tym optymistycznym akcentem... Nevermind. Dziękuję wszystkim, którzy się nadal do mnie nie zniechęcili. :-))